Tłumik
21 kwietnia, 2007 . by vipPo kilku miesiącach jazdy z tłumikiem wydającym z siebie dzwonienie i dudniącym jak po wiejskim tuningu nadeszła pora na wymianę.
Kilka dni temu w końcu pojechałem do warsztatu i wymieniłem go na nowy. Trochę to kosztowało, ale teraz już cała Pocztowa nie słyszy, że przyjechałem, a podczas ruszania na mieście ludzie nie rozglądają się na boki szukając wracających z pola krów. Ulga.
A stary, zardzewiały tłumik w środku wyglądał jak sito ;-)
W razie czego, jedźcie na Mierzyn. Tam na jednej ulicy można w samochodzie naprawić chyba wszystko: od wymiany oleju, przez elektronikę aż po tłumiki ;-)
Przydałoby mi się jeszcze wymienić olej, zmienić filtry i podreperować prawy zamek w drzwiach…
11 września, 2008 at 10:45
No i znów pryka mi tłumik… Tak to jest, jak się kupuje podróbki…